Strona:Józef Birkenmajer - Legenda łysogórska o Bolesławie Chrobrym.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

obrane było na mieszkanie sługom Boskim na pustyniach mieszkającym. Co gdy nazajutrz oznajmił Bolesławowi królowi, chętliwie na to przystał. Góra ta zwana była Łysica, jako skalista i nieurodzajna. Więc na niej król pobożny nieodwłocznie klasztor dla zakonników św. Benedykta założył i królewską wspaniałością ubogacił. Kościół przy tymże klasztorze z gruntu wymurował pod tytułem św. Krzyża, a to stąd, że św. Emeryk królewicz w znacznej sztuce Drzewo św. Krzyża krwią Zbawiciela naszego skropione, które miał z sobą, na wieczne czasy darował“.
Broszurki z opowiadaniami o założeniu klasztoru świętokrzyskiego — czasem różniące się w szczegółach — znaleźć można jeszcze dzisiaj na straganach odpustowych. Świadczy to o popularności legendy, która dzięki kaznodziejom mogła z kościoła zawędrować pod strzechy.

2.

Z legendy łysogórskiej rozwinęło się może z czasem podanie o Chrobrym w górach karpackich, które w różnych przekształceniach tuła się po dziś dzień w naszej literaturze. Pierwszy ślad tego podania spotyka się w wieku XVII, w pracy „uczonego“ Michała Chróścińskiego: „Opisanie ciekawe gór Tatrów“ napisanej[1] ponoć tuż po r. 1637 (?), a ogłoszonej w XX w. Oto tekst odnośnego rozdziału tej pracy:
„Item na Michałowym gruncie są dwie dziury, także samo. N. B. W czerwonym lesie jest buda kamienna z kamienia postawiona. Na kamiennej ścianie zobaczysz króla Bolesława, który jedzie na koniu, a goni jelenia z dwoma psami, a ten jeleń ma krzyż między rogami, a przy zadnich nogach tego konia, co król na nim siedzi, słońce, miesiąc i gwiazda jedna. Ten król jedną ręką pokazuje na drugą stronę ku krzyżowi; przy tym krzyżu szukaj; na ścianie na lewej ręce jest tam dziura zaprawiona, odważ kilofem, wleź do niej, odbierz, co tam znajdziesz, chwal Pana Boga i na ubogich pamiętaj“[2].

Wydawca tego zabytku, Stanisław Eljasz Radzikowski, wyraża mniemanie, że wyobrażenie króla Bolesława może się odnosić do pobytu Bolesława II Śmiałego na Węgrzech. Hipotezę Radzikowskiego — już jako rzecz pewną — powtórzył F. Hoesick w swej książce, „Tatry i Zakopane“ (1925): „W tajemniczych przewodnikach po Tatrach z XVII i XVIII wieku, tzw. spiskach

  1. St. Eljasz Radzikowski tak się wyraża o tym zabytku: „Papier, kształt pisma, wreszcie pisownia wskazują, że rękopis może pochodzić z wieku XVIII. Treść sama pozwala go odnieść do okresu o lat sto wcześniejszego, mniejwięcej do pierwszej połowy wieku XVII“. (Pam. Tow. Tatrz. 1905, str. 63). Sam autor wspomina: „roku 1637, w ostatnich [= niedawnych] dniach starości mojej“ (ib. 94).
  2. Pamiętnik Tow. Tatrz., 1905, str. 95.