Strona:Józef Białynia Chołodecki - Epizody z dziejów Małopolski w XIX stuleciu (1920).djvu/08

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pozostałych sześćdziesięciu wcielono w szeregi austrjackiej armii, lecz jakkolwiek uratowali życie z ciężkiej opressji, nie były bezsprzecznie usłane różami dalsze lata ich służby wojskowej.
Równocześnie z doraźnym procesem przeciw 62 wymienionym, a sądząc podług nazwisk, należącym w znacznej części, do sfer inteligentnych, powstańcom miał miejsce krwawy wyrok, jakiego ofiarą padł 22-letni młodzieniec, nie należący wówczas już wcale do czynnej austrjackiej armii. Był nim Jan Kopystyński szlachcic rodem z Halicza. Pełnił on poprzednio jako kadet przez lat 6 służbę w pułku ułanów im. ks. Schwarzenberga i został przed opisanemi wypadkami dziejowemi zwolnionym na własne żądanie ze składu armii w charakterze kadeta-wachmistrza. Pod koniec czerwca r. 1809 wstąpił w czeregi wojska polskiego w randze porucznika, w dniu 23 lipca zaś został schwytanym z bronią w ręku w Miketyńcach obok Stanisławowa.
Ówczesny system austrjacki uważał każdego byłego żołnierza jako podpadającego i nadal pod dyscyplinę wojskową, to też i w motywach wyroku wydanego przeciw Kopystyńskiemu w dniu 28 lipca 1809 podniesiono wyraźnie, że dopuścił się zbrodni „pomimo iż służył poprzednio w wojsku“. Wyrokowali znów Heymerle i Gerard, zatwierdził wyrok śmierci Merweldt. Wykonano go w trzy godziny po ogłoszeniu tj. o 1 z południa.
W dniu 9 października r. 1809 o godzinie 11 przed południem rozstrzelano w Stanisławowie Antoniego Falkowskiego rodem z Wilna na Litwie wieku lat 26, szeregowca wschodnio galicyjskiego batalionu ochotników z pod komendy kapitana Harnischa. Zarzucono mu, iż namówił do dezercji na rzecz nieprzyjaciela kolegów broni Gabryela Minczuka, Józefa Grabowskiego, Onufrego Terleckiego i Andrzeja Broszka.