Przejdź do zawartości

Strona:Iza Moszczeńska - Wielkopolska w niewoli.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

We dwa lata po ustanowieniu komisji kolonizacyjnej umarł stary cesarz Wilhelm, który mu z zupełnem zaufaniem władzę w rękę oddawał, w trzy miesiące po nim zmarł jego następca, schorowany cesarz Fryderyk, i wstąpił na tron niemiecki wnuk Wilhelma I-go, Wilhelm II-gi. Ten młody, ruchliwy i ambitny monarcha chciał rządzić po swojemu i nie lubił, żeby mu kto do rządów wtrącał. Bardzo prędko pokłócił się z doradcą swego dziadka i dał staremu kanclerzowi dymisję.
Najprzód przez przekorę zaczął wszystko robić na odwrót temu, co robiono przed nim. Szukał zgody z Polakami, przyjmował ich na swym dworze, obiecywał różne ulgi, a na początek — po śmierci arcybiskupa Dindera — zgodził się powołać na archidjecezję gnieźnieńską księdza Stablewskiego, który się dał poznać jako wymowny obrońca katolicyzmu i polskości będąc posłem w Berlinie.
Zdawało się niektórym Poznańczykom, że czasy ucisku już minęły, że pora już pogodzić się z rządem pruskim, za oddawane mu usługi oczekiwano ustępstw i dobrodziejstw.
Ten okres ugody trwał bardzo krótko.
Stary kanclerz usunął się wprawdzie do swe-