Strona:Iliada3.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rycerz młodzi i brankom daie rozkazanie        647
By miękkie pod przysionkiem zrobili posłanie,
Ze skór i sztuk szkarłatnych, i z przecudnym wzorem
Kobierców, i nakrycia z wełnianym kędziorem.
Wyszli natychmiast, w ręku trzymaiąc pochodnie,
Scielą łoża, gdzie starcy będą spać wygodnie.
Kryiąc, czemu w namiocie mieścić ich nie może,
Tak mówi: „Pod przysionkiem gotowe iest łoże:[1]
Mógłby tu przyyśdź kto z Greków: i w noc wiele razy
Przychodzą, szukać rady, albo brać rozkazy:
Gdyby się twoia bytność do króla doniosła,
Nowaby do okupu zawada urosła.
Ale mi powiedz, iak ci potrzebny czas długi,
Do oddania synowi ostatniéy usługi.
Abym lud wstrzymał, i sam nie myślał o woynie.„
„Gdy mi pozwolisz pogrzeb odprawić spokoynie,
Rzekł Pryam, i powściągniesz Greki przez tę porę:
Nową od ciebie łaskę, Achillu, odbiorę.
Wiesz, żeTroian zamkniętych w mieście trzyma trwoga,
A na górę po drzewo dość daleka droga.
Dziewięć dni w domach naszych płakać go zasiędziem,
Dziesiątego pogrzebną biesiadę ieść będziem:
Potém dźwigniem grobowiec: a gdy trzeba, zbroie
Na nowo wdzieiem, nowe rozpoczniemy boie.„
„Będziesz miał czas żądany do pogrzebnéy cześci,
Wszystko daie, Pryamie, dla twoiéy boleści.„

  1. Nie byłoby przyzwoicie, żeby Pryam w jednym namiocie ze sprawcą tylu swoich nieszczęść, noc przepędził. Lecz żeby się nie obrazał, że mu pod przysionkiem posłanie przygotowano, dał tego Achilles bardzo zręczną przyczynę.