Strona:Iliada2.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

 
„Wszystko rzuca, w zapale nic nie wstrzyma męża,
„Spieszy wesół, grzmiąc strasznym łoskotem oręża.
„Jaki Atos, lub Eryx, do góry wywiodły
„Głowy, lub iak szumiący łyszczącemi iodły,
„I odwiecznym odziawszy śniegiem grzbiet wysoki,
„Podnosi się Apennin, pod same obłoki.