Strona:Hordubal.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

łem, jak tam jest na świecie. A tu raptem gadają, że nie opłaca się hodowla krów. Głupstwo! Trzeba umieć je sprzedać. W Ameryce, dajmy na to, chłop nie czeka, aż przyjdzie do niego rzeźnik, ale sam jedzie do miasta i zawiera umowę: tyle a tyle sztuk rocznie, tyle a tyle miar mleka dziennie, all right. Tak się to robi. Czemu by tego nie można było robić i tutaj? Kupić wózek i konika — sprzedaj swoje konie, Polano, ja chcę konika, z którym można porozmawiać i którym można jeździć do miasta. No, Amerykanin, zna się na rzeczy, nie na próżno był w świecie. Do domu wozi pieniędzy pełen trzos. Przyjdą potem sąsiedzi: czy nie mógłbyś, Juraju, sprzedać w mieście parę gęsi? Czemu nie, lecz nie tak, żeby z gąską pod pachą szukać kupca. Ale pięćdziesiąt czy sto gęsi tygodniowo — mieć takie gospody i hajda z towarem do miasta! Tak się, sąsiedzi, robi business. Albo drzewo opałowe — pięćdziesiąt wozów drzewa! Kartofle — wagonami. Patrzcie no, ten Hordubal, jakich rozumów nazwoził sobie z Ameryki! I ty sama, Polano, powiesz jeszcze, że Juraj jest mądry i że żaden młodzik nie byłby żwawszy od niego. Hej, Maryka, Aksenia, zzujcie buty gaździe, bo wrócił z targu. A co ty robiłaś, duszko, przez cały boży dzień? Gospodarki ci doglądałam, z czeladzią się kłóciłam, a potem, no tak, Juraju, czekałam na ciebie.
Hordubal siedzi na jakimś pniaku i mruga. Spróbować by można, czemu nie? Chłop jest młody, dopóki coś przedsiębierze. Nie to, to co innego. Choćby na przykład, kupić skałę pod Menczulem, kamień tam jest jak marmur, i wozić takie bloki do miasta. Bo czyż mają na równinie jaki kamień? Tylko błoto i kurz, nawet niebo jest tam zakurzone. Sam mógłbym łamać kamień. Małoż się go nałamałem w Ameryce? I z dynamitem, bratku, potrafię się obchodzić. Wykujesz dziurę, założysz ładunek — wszyscy uciekać — i bum! Oto, Polano, taka jest robota dla chłopa. W porównaniu z tym łapanie ogierka to głupstwo. Trzymasz w ręku czerwoną chorągiew i krzyczysz: baczność, wybuch!