Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/238

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Miasto to będzie wielkie kiedyś i słynne, zrodzą się w niem liczni bohaterowie, a król nad wszystkich królów potężny panował tu będzie. O Pataliputro, szczęsny będzie twój los, a imię twe rozsławione zostanie na wieki!
Przeprawił się przez rzekę i ruszył ku Vaisali, ale w wiosce Bailva zaniemógł ciężko. Cierpiał strasznie, a Ananda płakał, sądząc, że umiera. Wspomniał atoli Mistrz, że ma jeszcze odwiedzić wielu uczniów i że nie przystoi mu wchodzić do nirwany przed udzieleniem im ostatnich rad i nauk. Siłą woli opanował tedy chorobę, powstrzymał życie i odzyskał zdrowie.
Przyszedłszy do siebie, usiadł w krześle przed domem, gdzie się schronił, a Ananda przy nim i powiedział:
— Widzę, o panie, że odzyskałeś siły. Widząc cię chorym, straciłem całą otuchę, nie mogąc się z tem pogodzić, chociaż pocieszało mnie, że nie wnijdziesz do nirwany, nie — dawszy poprzód rozkazów, dotyczących całej gminy wiernych.
Odrzekł mu Błogosławiony:
— Czegóż chce jeszcze ode mnie gmina, Anando? Nauczyłem wszakże prawa i wyjaśniłem najdokładniej każdy szczegół! Ten, który chce panować nad gminą, niech się troszczy jej przy-