Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Mistrz łagodny jest z łagodnymi, niosąc im wyzwolenie. Przybył do Radżagrihy ten, który błyszczy jak złoto!
Głos jego słodki był, dał znak, a tłumy bez oporu usłuchały, robiąc miejsce Błogosławionemu. Bramin śpiewał idąc:
— Mistrz rozproszył ciemności, nie wróci już noc, przybył do Radżagrihy ten, który ma prawo najwyższe!
Pytano się wzajem w tłumie:
— Skąd się wziął ten bramin, śpiewający tak przedziwnie? — a on ciągnął dalej:
— Jest pośród nas mistrz słodki, Budda, który wie wszystko. To władca świata i szczęsny jestem, że mi wolno służyć jemu. Największa radość świata, to służyć kornie mędrcom i cześć oddawać szlachetnym, żyć w kraju spokojnym, pełnić dobre uczynki i iścić triumf prawa. Najświętsza też radość na świecie to bystrość, wiedza, miłość tego, co dostojne, i pełnienie sprawiedliwości.
Młody bramin utorował drogę Błogosławionemu do samego pałacu króla Vimbasary, potem zaś, w oczach wszystkich uniósł się ku niebu i znikł w światłości. Zrozumieli wszyscy, że bóg to wziął sobie za zaszczyt, by służyć Błogosławionemu i głosić chwałę jego.