Strona:Hermann Sudermann-Kuma Troska.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
12
KUMA TROSKA

Obaj chłopcy spojrzeli na matkę strwożonemi oczyma i spytali:
— Jakto, mamo, to był anioł?


II.

Tym sposobem pani Douglas została chrzestną matką Pawełka.
Wprawdzie Meyhöfer irytował się niemało na tę nową przyjaźń, bo „mnie nie jest potrzebną litość szczęśliwych“ zwykł był mawiać, ale skoro łagodna, ujmująca kobieta po raz drugi pojawiła się we dworze dawnej jego wioski i przemówiła do niego serdecznie, nie śmiał już protestować i bronić żonie tych stosunków.
Zgodził się nawet na pozostanie w dawnej siedzibie — wprawdzie z wyraźną niechęcią — ale zgodził. Gospodarstwo Mussainy, które w rzeczy samej tegoż samego dnia jeszcze nabył, było w tak opłakanym stanie, że pobyt tamże przez ciąg chłodnych dni jesiennych mógł się stać niebezpiecznym dla żony i dziecka. Przedewszystkiem należało porobić konieczne naprawy, należało sprowadzić cieślę, murarza i zduna, zanim można będzie pomyśleć o przeprowadzeniu się.
Niemniej przeto, pani Elżbieta widziała się zmuszoną, dzięki uporowi męża, na długo jeszcze przed wykończeniem tych reparacyj przenieść się do nowego mieszkania. Kiedy bowiem pewnego dnia przybył ekonom nowego dziedzica z pewną