Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

koczkodani; lwi i niedźwiedzie, psi i smocy rozmaitych sztuk, skoków, tańców wyćwiczyć się dadzą — jednego tylko pisma nie pojmą“.
Pisanie więc uważał za szczyt człowieczeństwa. Dlatego sam pisał — choć więcej dla siebie niż dla innych — i z tego powodu mało był aż do ostatnich czasów popularny. Lewentalowskie wydanie Wojny chocimskiej jest dopiero drugiem jej wydaniem. Należy mu jednak oddać sprawiedliwość, że starannem. Poprzedza je przedmowa Tyszyńskiego. Prócz Wojny chocimskiej zawiera ono pomniejsze poemata pt.: Merkuryjusz Nowy, Periody, Wiersze drobne.

390.

Z wystawy w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. Arab T. Pileckiego. Obrazów tego artysty widzieliśmy dotąd bardzo mało i dlatego właśnie zwracamy uwagę na pierwszy większy jego obraz, jaki nam się nasunął przed oczy. Przedstawia on Araba opartego w zadumaniu o ruiny zwalisk, prawdopodobnie egipskich. Jest to malowidło realne, mięsista zaś figura Araba bynajmniej nie odpowiada owemu wyobrażeniu postaci wychudłej, o ognistych oczach, które wytworzyliśmy sobie o synach Wschodu. Podobnych Arabów prozaicznych, takich, jakimi może są istotnie, nie zaś takich, jakimi przedstawiają się w „gazelach“, widzieliśmy już u Ajdukiewicza. I bynajmniej nie mamy za złe p. Pileckiemu, że zamiast Szanfarego dał nam typ rzeczywisty, złożony ze skóry i sporej ilości mięsa. Mielibyśmy jednak coś do nadmienienia przeciw temu,