Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— A literatura niemiecka?
Las romans Allemands sons insupportables!
— Może. Ale nauka, ale poezya?
— Rzeczy poważne to nie dla nas kobiet, a poezya?
— Tylko w głowach przewraca — przerwał pan Chłodno. — Ja to powiadam: tylko w głowach przewraca. Ja sam w młodości miałem przewróconą głowę. Marszałek Onowrócki powiada raz do mnie...
W tej chwili weszła mamsel Gilbert. Była to młoda panna z twarzą poważną i sympatyczną. Wejście jej byłoby bez znaczenia, gdyby nie to, że od tej chwili rozmowa zawrzała po francusku, przyczem Wilk zyskał w oczach pań niezmiernie wiele.
— To zdumiewające! — mówiła po jego odejściu pani Chłodno. — Ten człowiek mówi wybornym akcentem!
— Ja mamie powiem, że nawet grassejuje. Jak mamę kocham, grassejuje!
Luca ma racyę. Parole d’honneur grassejuje ehr... ehr... Tak, tak!