Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/366

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



V.

W nocy nastąpiło połączenie się oddziałów; nazajutrz zaś w południe biliśmy się znowu, a raczej napadliśmy na konwój, prowadzący rannych, i wytępiliśmy go do szczętu. Wówczas to zaczęło się to życie nadludzkich prawie trudów i wysileń, niepodobnych do wiary marszów, głodu, bezsennych nocy, ustawianych pościgów, zasadzek i wzajemnego wytępiania się bez przestanku. Cierpliwość prusaków wyczerpana była do dna. Nie mogli przecież, pobiwszy wielkie armie, pozwolić, aby jeden oddział, złożony z pięciuset ludzi, wyprawiał krwawe rzezie tuż