Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ja panią kocham! Fanny, ja ciebie kocham!
Fania nie odrzekła nic, ale jeszcze troskliwiej zakryła twarz wachlarzem, a ręce jej drżały widocznie. I znowu niepewność wstrząsnęła sercem Iwaszkiewicza, a niepewność ta trwać miała tem dłużej, że w tej chwili „nieporównany” hrabia Władzio, magnetyzujący suczkę gospodyni, zawołał:
Voyez mes dames et mes demoiselles! Oto suka śpi już od pięciu minut i jeżeli ścisnę ją teraz za ogon, ani piśnie, tak wielką jest potęga magnetyzmu.
Nastąpiła chwila głębokiej ciszy.
Nagle dał się słyszeć przeraźliwy wrzask suki, dowodzący, jak wielką jest w istocie potęga magnetyzmu; poczem nastąpiły żywe oklaski podziwu i uwielbienia dla nieporównanego hrabiego Władzia, który tak szczęśliwie umiał połączyć głęboką wiedzę z wysokiem urodzeniem i majątkiem.
To wszystko sprawiło, że Fania nie mogła dać odpowiedzi Iwaszkiewiczowi. Równocześnie zbliżyło się do niej kilku