Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

powstaje dopiero wtedy, gdy poznanie okaże się fałszywe albo niewystarczalne. Zawsze natomiast można się bawić w poznanie niepoznanego, w odkrywanie tajemnicy. I sztuka jest chyba ze swej natury formą takiej zabawy w poznanie grozy i śmieszności życia, w odkrywanie wszystkich tajemnic świata, z którymi styka się człowiek. Towarzyszy pierwszym kontaktom człowieka ze zjawiskami, utrwala przeczucia ich sensu lub bezsensu, stwarza iluzję ich poznania, poddaje je pierwszej władzy człowieka nad nimi — władzy wyobraźni. Jest to władza może pozorna, nigdy nie potwierdzona w pełni późniejszym doświadczeniem, ale za to najbardziej ekspansywna, nieograniczona w swoich ambicjach, wszechogarniająca i wszechosądzająca wszystko. To, co nazywamy naukowym poznaniem zjawisk rzeczywistości, jest możliwe o wiele później, dotyczy wyodrębnionych zakresów zjawisk, jest pewniejsze, ale cząstkowe, fragmentaryczne, podległe przeróżnym instancjom kontrolnym.
Ze względu na te specyficzne właściwości poznania naukowego można by — rzecz jasna — odmówić sztuce walorów poznawczych, gdyby nie to, że poznanie naukowe potwierdza od wieków wiele sugestii poznawczych sztuki. Poznanie artystyczne kryje w sobie wiele cech szarlataństwa ale tym niemniej nauka przyznaje ex post słuszność rozmaitym przypuszczeniom sztuki z zakresu biologii, psychologii, socjologii i fizyki, nie mówiąc już o tym, że do wielu kwestii moralnej filozofii życia nauka do dziś nie jest w stanie się ustosunkować, a są to kwestie, które człowiek musi na własny użytek w życiu rozstrzygać. I sztuka jest dla niego w tych rozstrzygnięciach jedynym przewodnikiem, odsłaniającym bogactwo duchowych doświadczeń człowieka. Sztuka bowiem jest według prostego sformułowania Chagalla odbiciem stanu du-