Strona:Helena Mniszek - Pluton i Persefona.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
opaskach na biodrach; ciała mają błyszczące od oliwy, rumiane twarze. Uosobienie siły i dobrobytu).

SŁUGA I STARSZY (z nizkim pokłonem niewolnika).
O potężna... O wielka bogini i matko!... O chleborodna pani!... O możnowładna ziemi królowo.
DEMETER (przerywa).
Mów, z czem przychodzisz?
SŁUGA.
Z ziemi płynie ku tobie, o zbożodajna pani, hojna hekatomba: sto białych wołów z rogami złotemi płonie na stosach; dymy idą gęste, a wołania kapłanów o łaskę cię proszą, byś odwróciła klęskę od ziemi i urodzaj dała, bo ludzie mrą z głodu. Kapłani przy stosach wznoszą modły, o pani!
DEMETER (niecierpliwie).
Niech zaczekają!... Wiecznie te ofiarne dymy, mam ich już dosyć. Możecie odejść!... (Słudzy, oddawszy pokłon, wychodzą).
(Demeter do Cjany).
Czuwaj, miła nimfo, bo Zeus nie drzemie. Wdzięki Persefony wabią go lubieżnie, jej zaś szału pragnienie, bujna jej namiętność, pobudzić go mogą. Gromowładny płonie, to zaś niebezpieczne. Idę ziemskie załatwiać sprawy, a wy czuwajcie! Rozdarte mam serce, stan Per-