Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   38   —
DUCH.

Jeżeli więc aby kropla krwi moiéy w żyłach twoich płynie, tedy nie ciérp tego dłużwy, nie dopuſzczay Danii Królewſkie łoże tak ſromotnie hańbić. Ale chociażbyś nayſurowiey tey ſzkaradney mścił się ſprawy, nie chciey iednak twoią duſzę żadną krwawą myślą; przeciw twoiey matce mazać, zoſtaw ią na wolę niebios i robaka, który ſię nad iey ſercem paſtwi. — Byway zdrów! robak ogniſty oznaymia iuż zbliżaiący ſię poranek, byway zdrów! Byway zdrów! — byway zdrów! — Synu! pamiętay o mnie! (niknie w ziemie)

SCENA VIII.
HAMLET. (ſam)

O; wy niezliczone orſzaki niebieſkie, o ziemio, i co ieſzcze więcey — mamże także i piekło wezwać? trzymay się ſerce moie, a wy nerwy nie kurczcie się nagle, ale dzwigniycie mię do góry. Pamiętać o tobie? o biedny nieſżczęśliwy duchu, dopóki tylko pamięć w téy ſkorupie ſwoie siedliſko mieć będzie, dopóty ia ciebie nigdy nic zapomnę, — Pamiętać o tobie? tak ieſt, wſzyſtko z tablicy moiéy pamięci wymażę, wſzyſtkie te powſzechne, te błahe przypomnienia, wſzyſtko com w książkach czytał, wfzyſtkie inne wyobrażenia, myśli i wrażenia, które młodość i uwa-