miotem i przez przesunięcie oka, dowolne i połączone z czuciami mięśniowemi, sprowadzić obraz znowu do środka siatkówki i odtworzyć tym sposobem czucie pierwotne.
Przypuśćmy, że obraz przedmiotu czerwonego przesunął się ze środka A na brzeg B siatkówki, następnie, że obraz przedmiotu niebieskiego przeszedł ze środka A na brzeg B siatkówki; będę sądził, że obadwa te przedmioty doznały tego samego przesunięcia. Dlaczego? Oto dlatego, że zarówno w jednym jak i w drugim wypadku, mógłbym odtworzyć czucie pierwotne, i że w tym celu musiałbym wykonać ten sam ruch oka, a wiedziałbym, że oko moje wykonało ten sam ruch dlatego, że doznałbym tych samych czuć mięśniowych.
Gdybym nie mógł poruszać oka, czyż miałbym jakiś powód do przypuszczenia, że czucie barwy czerwonej na środku siatkówki tak się ma do czucia czerwonej na brzegu siatkówki jak czucie niebieskiej w środku do czucia niebieskiej na brzegu? Miałbym wówczas jedynie tylko cztery czucia jakościowo różne, i gdyby mnie zapytano, czy są one związane ze sobą przez powyższą proporcyę, pytanie to wydawałoby mi się śmiesznem, zupełnie jakgdyby mnie zapytano, czy istnieje podobny stosunek między jakiemś czuciem słuchowem, dotykowem i węchowem.
Rozważmy teraz zmiany wewnętrzne, t. j. te, które powstają z ruchów dowolnych naszego ciała i którym towarzyszą czucia mięśniowe; nasuwają się tu dwie następujące uwagi, analogiczne do tych, które uczyniliśmy względem zmian zewnętrznych.
1°. Mogę przypuścić, że ciało moje przeniosło się z jednego punktu do drugiego, zachowując jednak tę samą »postawę« t. j. tak, iż wszystkie części tego ciała zachowały lub odzyskały to samo położenie względne, pomimo że zmieniło się ich położenie bezwzględne w przestrzeni; mogę również przypuścić, że zmieniło się nietylko położenie mego ciała, lecz również »postawa« jego, że np. ręce moje, pierwotnie zgięte, są obecnie wyprostowane.