niemożliwa. Wynikałoby stąd może, iż pierwszeństwo należy oddać działaniu; lecz sam ten wniosek byłby dziełem naszego rozumu; oddając tedy pierwszeństwo działaniu, czynom, zachowa on jednak dla siebie przewagę »trzciny myślącej«[1]. Zawszeć jest to przywilej nie do pogardzenia.
Niechaj czytelnik wybaczy mi krótkie te uwagi, i to również, że uczyniłem je tak krótkiemi i że zaledwie dotknąłem całej kwestyi. Nie chodzi mi tu o sprawę intelektualizmu: chcę bowiem mówić o nauce, i za nią, niewątpliwie, chcę przemawiać; mocą określenia, że tak powiem, jest ona intelektualistyczną albo też wcale jej niema. Otóż, chciałbym właśnie wiedzieć, czy istnieje.
Według Le Roy nauka jest tylko prawidłem działania. Niezdolni jesteśmy do poznania czegokolwiek, a przecież, rzuceni w życie, musimy działać, i w tym to celu ustanowiliśmy sobie na chybił-trafił pewne prawidła. Ogół tych to prawideł nazywa się nauką.
Podobnie też ludzie, w celu rozrywki, ustanowili sobie prawidła różnych gier, jak np. »tric-trac«, a prawidła te w wyższym jeszcze stopniu niż sama nauka mogłyby się pochwalić zgodą powszechną. Podobnież, gdy nie możemy wybierać, a okoliczności zmuszają nas do wyboru, rzucamy w górę monetę, aby decyzyę naszą oprzeć na »orle lub reszce«.
Prawidło tryk-traku niewątpliwie też jest prawidłem działania, tak samo jak nauka. Czyż jednak porównanie to jest słuszne, czy nie zachodzą tu żadne różnice? Prawidła gry są dowolnemi umowami, i możnaby z również dobrym
- ↑ Pascal powiedział: »L’homme n’est quun roseau le plus faible de la nature, mais c’est un roseau pensant.« Miejsce to cytuje z »Pensées« Pascala, dla objaśnienia powyższych słów, Weber, tłumacz niemiecki Poincarégo.
(Przyp. tłum.)