Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Kepler. — Dla obliczenia objętości kupiec zagłębiał pręt żelazny...
ROZDZIAŁ IV.
Odkrycie systemu słonecznego.

Najstarożytniejsza ze wszech nauk astronomia zrodziła się razem z cywilizacyą. Wszelako pierwsze pojęcia ludzi o systemie słonecznym były wielce podobne do tych, jakieby powziął pierwszy lepszy nieuk, rozpatrujący się w sklepieniu niebieskiem.
Przed XVI wiekiem nie wiedziano nic a nic o nieskończoności, nie wyrobiono sobie żadnego pojęcia o budowie wszechświata. Poczytywano ziemię za ciało, osadzone w środku wszechświata, około którego spełniały obroty słońce, księżyc i gwiazdy, niby pochodnie, przytwierdzone do kół.
Mniemano, że sklepienie niebieskie było stałe.
Chcąc rozpocząć zgłębianie tajemnic świata kosmicznego, potrzeba było wykryć ten fakt niesłychanie ważny, całkiem sprzeczny pozorom, uwodzącym nasze oczy, że ziemia obraca się w ciągu dnia około swej osi, w ciągu zaś roku około słońca. Wielkie to odkrycie jest chwałą Kopernika, Polaka.