Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Podczas gdy Przybyszewski odstrasza od zdrad w małżeństwie, pan Capus zachęca i ośmiesza, bo zakończenie dwóch sztuk wystarcza na udowodnienie mych słów. U Przybyszewskiego kara śmierci i wieczny wyrzut sumienia, u p. Capusa kokotka triumfuje, mężowie hańbę chowają do kieszeni i — wszystko jest w porządku.
Kiedyż interpelacja z powodu pana Capusa? Kiedyż zrzucenie z afisza tego arcydzieła tak, jak zrzucone zostało arcydzieło Przybyszewskiego?
Czekamy odpowiedzi!