Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/210

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

młodzież lwowska ma cześć i uwielbienie dla dzieł Przybyszewskiego, ale — gdzie tyle młodych, zapalnych głów się tłoczy, ażeby coś zobaczyć, coś pochwycić z tego, co się dzieje na scenie, czy można się dziwić, że czasem szmer się wzmaga?
A... tak mało słychać z tego, co się mówi na scenie. Tak mało... Nie wiem, czemu to przypisać, ale coraz ciszej mówią artyści. Dlaczego?