Strona:Franciszek Stefczyk - Rolnicze spółki magazynowe.pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jętne żywienie zwierząt gospodarskich, używanie udoskonalonych narzędzi i maszyn rolniczych, a wszystkie te odkrycia, wynalazki i ulepszenia zmierzały i prowadziły do tego, aby powiększyć produkcyę, to znaczy z tego samego kawałka ziemi uzyskać więcej a przytem lepszych plonów. To się powiodło tak dalece, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w przeważnej części krajów europejskich produkcya rolnicza zdwoiła się a częstokroć nawet potroiła co do ilości, równocześnie zaś udoskonaliła co do jakości.
Ale zachodzi pytanie, czy rolnikowi ta usilniejsza, umiejętniejsza i wydatniejsza praca lepiej się opłaca? Bo najznaczniejsze nawet powiększenie i udoskonalenie samej produkcyi nie wystarcza do powiększenia dochodów i zarobków rolnika. Zależy to od tego, jakim kosztem nastąpiło powiększenie produkcyi i jakie ceny uzyskiwał rolnik za swoje plony. I otóż właśnie w tym czasie, gdy produkcya rolnicza najwięcej się dźwigała, różne niekorzystne wpływy sprawiły, że się nie zawsze albo tylko źle opłacało. Więc mianowicie wskutek obcej, zwłaszcza zamorskiej konkurencyi obniżyły się zanadto ceny zboża i innych wytworów rolniczych, zamknięcie granicy niemieckiej cłami i różnemi zarządzeniami utrudniło rolnikom krajów austryackich zbyt produktów — ale co najwięcej uszczuplało i uszczupla zarobki rolników, to przedewszystkiem opanowanie handlu rolniczego przez pośredników handlowych. To pośrednictwo handlowe wcisnęło się między konsumentów a producentów t. j. między tych, którzy wytwarzają towary, a tych, którzy używają tych towarów na swoje potrzeby gospodarskie i domowe. Tak z jednych jak z drugich stara się to pośrednictwo handlowe ciągnąć jak największe zyski, to jest jak najmniej zapłacić producentowi za jego towar, a jak najwięcej za niego wyciągnąć od konsumenta. Każdy rolnik jest tak producentem jak i konsumentem. Im