Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i kaleczy biedne zwierzęta dla dowiedzenia się jakichś pseudoprawd. Któryś inny wyrozumował, że ich cierpienia są potrzebne dla świata. Pytagoras i Plato przeczuli wiele. Naukę metampsychozy wyjaśniły listy św. Pawła. Odzianie ducha ciałem, zwłaszcza ciałem człowieka, jest wielką łaską nieba, jest najłatwiejszą godziną rozwinięcia się ducha, t. j. odrodzenia i powrotu do pierwotnej doskonałości. Taka praca w świecie niewidomym — trudniejsza. Jakiś spekulant, fabrykant, czy bankier, rozumem własnym doszedł do pieniędzy, żyje wygodnie i obchodzi się bez obcej pomocy. Jakże w tak zatwardziałym obudzić wdzięczność, pokorę przed Bogiem? Musi lata, czasem wieki służyć psem lub czem gorszem kapryśnemu panu i długo omywać brudy owej zarozumiałości«. »Homer, Pytagoras i inni starożytni poeci i filozofowie cytują przykłady ludzi, którzy przypominali sobie przeszłe żywoty. Dzieje Apostołów i późniejszego chrześcijaństwa liczą wiele podobnych przykładów. Często duchy wyższe wiedzą o tem, co ten lub ów człowiek z duchem niższym powinien robić, ale on sam nie wie«.
Podobnie się rzecz ma, jeśli chodzi o wykładaną przez Towiańskiego teoryę duchów, która również z nauką Kościoła katolickiego nie miała nic wspólnego. Zdaniem Mistrza duch może być wielki w chłopku, a mały w królu, przedewszystkiem zaś nie pochodzi od urodzenia z ciała i krwi. Człowiek jest wolnym, samowładnym (a więc ma wolną wolę), bo ma siłę ducha; stąd może wszystko, mogąc zaś, powinien rozkazywać wszystkiemu, bo duch to siła Boga. Dlatego nie należy się oglądać na żadne środki ziemskie. Rozum, ręce, pieniądze warte są tyle tylko, ile służą za narzędzie duchowi. W stosunku do ducha posiada takie znaczenie, jak np. łuki, kiedy już wynaleziono broń palną. Każdy duch ma swoją misyę; dlatego zawiązuje stosunki z dobrymi, już pozbawionymi ciała duchami, które także miały podobną misyę, a teraz dbały jedynie o jej dokończenie. Tym sposobem możemy uczuciem łączyć się z nimi, a one wtenczas dają nam natchnienia, stosownie do wiary naszej i czystości. Czasami mówią bardzo wyraźnie, do serc zarówno, jak i do oczu, do uszu. Do oczu i uszu wtedy tylko, gdy duch jest bardzo czysty. »Cały więc — konkluduje Słowacki — lud nasz umarły dawno jest z nami, i to jest obcowanie Świętych, którego księża nie mogli nam wytłómaczyć, t. j. wlać go w wiarę naszą«. Na kuli ziemskiej pełno