Ta strona została skorygowana.
Z niemi przyjechała żona oficera Sokolskiego... Nasze rodziny zebrały się o pół do czwartej na dworcu i tu dopiero dowiedziały się, że już przed kilkunastu godzinami nas wywieziono...
Dalsza droga do Moskwy odbywała się normalnie. Poza obrębem Królestwa już nie byliśmy dla rządu niebezpieczni.