Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ny podziw ciągła praca dla kraju, do którego rzuciły go losy, ubezpieczy go od wszelkich wybryków władzy... Przez pewien czas tak rzeczywiście było, ale po tak zwanych „dniach wolnościowych“, już za konstytucyjnych rządów Wittego, Kuzniecow, wówczas już przeszło 60-letni starzec, dostał się w ręce Renenkampfa; został skazany na śmierć, a potym „ułaskawiony“ na dożywotnie ciężkie roboty, w których się dotąd znajduje...
Od Nerczyńska do Kary jest już „bardzo blizko“ — z jakie 350 do 400 wiorst — nie więcej. Po tylu miesiącach podróży, to rzeczywiście było już blizko... Jeszcze z jakie 2 tygodnie i będziemy na miejscu... Byliśmy radzi... Tylko raz nas w ciągu całej drogi pobito kolbami, nikt z nas nie chorował w drodze, nikt nie upadł na duchu, przeciwnie, z wiarą w swe siły zbliżaliśmy się do tego przystanku życiowego — czyż mogliśmy się nie radować?

separator poziomy