Przejdź do zawartości

Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/296

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

obejrzał palec i oświadczył, że, gdyby operacja nie została wykonana natychmiast, gangrena poszłaby była wyżej i trzebaby było odjąć całą rękę. Usłyszawszy to Suliman podszedł do mnie, położył mi na piersi swą rękę, później sobie i uroczystym głosem rzekł:
— Ja — twój kunak, ty — mój kunak, dopóki dni moich na tej ziemi! Przysięgam na Proroka!
Suliman pod opieką profesora szybko przyszedł do zdrowia i już po paru dniach wraz ze mną pracował na odnodze jeziora Kuczuk. Nazywała się ona Sołonowka. Był to rów 20 metrów długości, napełniony słoną wodą, która płynęła do jeziora. Sołonowka przedstawiała ciekawe zjawisko geologiczne, gdyż w niej biły z dna zimne źródła o temperaturze +5°C., z brzegów zaś jedno ciepłe +29° C., drugie gorące +41° C. W ten sposób w Sołonowce jednocześnie istniały trzy warstwy wody o całkiem różnej temperaturze.
Gdyśmy zakończyli nasze badania w stepach kułundzińskich, pożegnaliśmy kirgiza, z którym mieliśmy się jeszcze spotkać za parę tygodni w stepie, przez który wypadało nam jechać wprost na północ do stacji kolei. Obecnie zaś pojechaliśmy do Barnaułu, skąd chcieliśmy udać się w góry.




ROZDZIAŁ II.
WYPRAWA... NIEZUPEŁNIE NAUKOWA.

W Barnaule spędziliśmy kilka dni, podejmowani bardzo gościnnie przez miejscowych inżynierów górniczych i przez władze.