Strona:Emil Szramek - Juliusz Ligoń.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Do czytania! Sobku Sknera!
Który mówisz: „Grosza nie ma” —
A pod beczką od kapusty
Chowasz grosze, a mózg — pusty!

Dalej, ciemięgi Bartosze,
Którzy przehulacie grosze
A mówicie, że nie styka
Na zapłatę „Katolika”.

Do oświaty! wy przybłędy,
Bo was jeszcze dosyć wszędy,
Których szwaby oszwabiają
I jak was chcą, tak was mają.

Natośmy talent dostali,
Żebyśmy nim szafowali,
A nie na to, by do ziemi
Zagrzebać go z leniwymi!

Gdy zaś kilka lat później (1874) ks. Przyniczyński w Bytomiu założył „Gazetę Górnośląską”, już w pierwszym numerze miał od Ligonia „Serdecznych słów kilka do kochanych braci rodaków względem „Gazety Górnośląskiej”.

Jest wiary w Górnym Śląsku tyle tysięcy,
A tu jedno pisemko wychodzi, nic więcej,
Kiedy przeciwna strona liczbą tutaj mniejsza
Z swoimi pismami o wiele liczniejsza.

Więc kochani rodacy z bliska i w oddali,
Okażcie, że się wiara w sercach waszych pali,