Strona:Elwira Korotyńska - Mądry Nierogatek.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 5 —

mądrości na swą korzyść skierowanej, wieprzek przezwany nierogatkiem.
Cóż to był za majster popsuj! A co za doradca! jaki zwoływacz zebrań! Niczem nierogaty prezes!
Ot i dzisiaj. Od rana najadł się on i towarzysze do syta. Poszedłby sobie spokojnie w pole i buntu zaniechał. Ale gdzietam!
Jak tylko usadowił się pastuch, Nierogatek wyrwał gałąź młodej brzózki i położył na drodze.
Wiedzieli już jego towarzysze, że znak to zwoływanego zebrania i pędem rzucili się do naznaczonego gałęziami miejsca.
— Zebraliśmy się tutaj — odezwał się przewodniczący, którym był właśnie Nierogatek, — aby umówić się, jak podejść tego niegodziwego psa rozboja, który, jak prawdziwy rozbójnik, rzuca się na nasze spokojne stado i do chlewów nas wszystkie napędza.
Kto prosi o głos?