Strona:Edward Hanslick - O pięknie w muzyce.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  200  —


uciekałby się do głosów natury. Bo tematu melodyjnego one nie stworzą, choćby do tego powołać wszystkie głosy całej ziemi. A to właśnie dlatego, że one nie są muzyką.[1]
W końcu i to zauważyć należy, jako rzecz uderzającą, iż muzyka tylko wówczas robi użytek z natury, gdy zaczyna bawić się w malarstwo.

VII.

Pojęcie treści i formy w muzyce.

Czy muzyka posiada treść?

Oto kwestja sporna, istniejąca jeszcze od czasu, kiedy zaczęto zastanawiać się nad sztuką. Kwestję tę rozmaicie rozstrzygano. Za nieistnieniem treści oświadczały się głosy poważne, wszystkie pra-

  1. Istnieje różnica między bezpośredniem przenoszeniem głosów realistycznych natury (co, jak słusznie O. Jahn zauważył, bywa w niektórych wypadkach rodzajem żartu), a pracą artystyczną na tle pewnych rytmów i dźwięków z natury wziętych, dających kompozytorom niekiedy impuls do tworzenia. Takiej pracy nie nazywamy naśladowaniem natury, bo posiada ona swoją samoistną piękność muzyczną. Z prawa posługiwania się temi środkami, korzysta także i poeta, lecz muzyk jeszcze obficiej stąd czerpać może. Świetnych tego przykładów pełno w muzyce klasycznej i nowoczesnej. Ta ostatnia różni się od tamtej tylko wielkiem wyrafinowaniem.