Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 10.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   7   —

tkwiło skryte wspomnienie biblijnego Raju — odwiecznego marzenia ludzkości, tęsknoty za stanem jakimś doskonałości i błogości, leżącym niestety, po za warunkami życia rzeczywistego.
W powieści Lodge’a zakończenie jest odmienne. Dwaj bracia Gerismond i Thorismond, staczają walną bitwę, uzurpator zostaje zwyciężony. W sielance zwycięża go słowo, wyszłe z łona natury. Szekspir jest logiczniejszym, obraz jego jednolitszym. Raz wyszedłszy za granicę rzeczywistości do tego lasu — siłą jego rozstrzygać trzeba było wszystko.
Powiedzieliśmy wyżej, że sielanka cała jest w słowach, i tych słów dyalektyce. Wyśmienity błazen Probierczyk i dworzanin króla wygnanego, melancholiczno-szyderski Jakób — są kontrastem dwóch na świat różnych poglądów. Probierczyk śmiejąc się, wszystko bierze lekko, Jakóbowi czarno i obrzydliwie świat się wydaje. Liczba osób do tej dyalektyki użyta, jest dosyć znaczna. Oprócz wspomnianych osób, mamy jeszcze parę na dworze księcia Fryderyka, w lesie proboszcza Oliwera (Psujteksta), pasterzy i pasterki, wieśniaków i samego nawet Hymena, występującego osobiście. Wśród tego natłoku jednak, Probierczyk i Jakób najwięcej zajmują, są najwydatniejsi, tak jak nad typami niewieścimi góruje piękna Rozalinda, w której uczucie i rozum, wdzięk niewieści i energia cudnie się z sobą kojarzą.
Sielankowe dramata ówczesne, po większej części patetyczne i ckliwe, Szekspir dowcipem i filozoficznemi poglądami umiał ożywić. Z tonu, z planu, z zakończenia możnaby wnosić, że sztuka na jakąś uroczystość, może weselną (Hymen) była przeznaczoną.
Po francusku przerobiła ją z właściwym sobie talentem pani G. Sand, po niemiecku dla sceny Wilhelm Oechelhäuser. Rzadko jednak grywaną widzieć ją można. Jest to potrawa dla smakoszów, a i artyści, coby ją dla pieszczonych podniebień podjęli się przyrządzić — musieliby stać na wysokości tej poezyi, nie dla wszystkich przystępnej.