Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

człowieka, jakkolwiek uczonego, jakkolwiek bystromyślnego, jakkolwiek płynnie mówiącego, jeżeli on będzie gościem w zwyczajach Rzeczypospolitej, w dawnych przykładach, w urządzeniach, w obyczajach i skłonnościach swych spółobywateli, owe ogólne pomysły, z których czerpają się dowody, na mało mu się przydadzą. Potrzeba tu gruntownego wykształcenia umysłu, podobnego do pola nie raz ale kilka razy zoranego, żeby lepsze i bujniejsze plony wydać mogło. Do gruntownego zaś wykształcenia trzeba doświadczenia, słuchania, czytania, naukowych wiadomości.
Niech naprzód mowca baczy na naturę każdej sprawy, która nie głęboko się ukrywa, to jest czy w niej zachodzi pytanie o czyn, czy o jakość czynu, czy o nazwanie onego. Co gdy pozna, naturalny rozsądek zaraz mu wskaże, daleko lepiej niżeli retoryczne wywody, o co idzie w sprawie, bez czego nie byłoby sporu, a potem co jest do osądzenia. Retorowie tak tego dochodzić każą: Opimiusz zabił Gracha. O co tu idzie? O to, że go zabił dla dobra Rzeczypospolitej, że na mocy uchwały senatu do broni powołał. Usuń tę okoliczność, sprawa nie będzie ta sama. Ale Decyusz[1] utrzymuje, że nie wolno było zabić Gracha wbrew prawom. Będzie tedy do osądzenia, czy wolno było na mocy uchwały senatu wydanej dla ocalenia Rzeczypospolitej. Wszystko to jest jasne i łatwe do zrozumienia ludziom mającym pospolity zdrowy rozsądek. Ale nad tem zastanowić się trzeba, jakie dowody oskarżyciel i obrońca w sprawie do sądu przychodzącej przynieść powinni.

XXXI. Jest tu miejsce namienić o wielkim błędzie tych nauczycieli, do których dzieci nasze posyłamy, nie żeby to było bardzo ważnem dla wymowy, lecz żebyście wiedzieli jak ci ludzie, którzy się mają za uczonych, są tępi i nieoświeceni. Kładą za zasadę, że trzeba dzielić wszystkich mów przedmioty na dwa rodzaje. Do pierwszego liczą wszystkie ogólne badania, gdzie nie ma miejsca wzgląd na osoby i czasy; do drugiego

  1. Trybun ludu, który oskarżył o to Opimiusza roku 120. Opimiusz uwolniony od tego oskarżenia, później dopiero zawzięte od Jugurty pieniądze został potępiony.