Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Jeżeli to było dziełem losu, niemasz w tem żadnej winy; jeżeli zaś dzieleni konsula, chlubnie jest dla Plancyusza, że go tak wielki człowiek pierwszą osobą swego stanu uznał.
XV. Ale przystąpmy nareszcie do sprawy. Pod imieniem prawa Licyniuszowego[1], które jest postanowione przeciw stowarzyszeniom wyborowym, objąłeś wszystkie prawa przeciw kabałom sejmikowym. Powołując się do tego prawa, nie miałeś nic innego na celu jak jednostronnie wybranych sędziów. Jeżeli taki skład sądów zgodny jest ze sprawiedliwością w każdej innej sprawie prócz tyczącej się przekupienia plemion, nie pojmuję dla czego senat chciał żeby w tym tylko jednym przypadku oskarżyciel wybrał plemiona, i tego wyboru do innych spraw o zabieganie urzędów nie przeniósł, dla czego w przypadku nawet pochwycenia przez przekupstwo urzędu, postanowił wolne odrzucenie połowy sędziów, i dla czego nie opuściwszy żadnego rodzaju obostrzenia, w tym jednym przypadku go zaniechał. Nieznanaż tego przyczyna? albo czy nie mówiono o tem w senacie, kiedy to przyszło pod rozwagę? me rozprawiałże o tem obszernie dnia wczorajszego Kw. Hortensiusz? na którego zdanie zgodził się senat. Myśmy tak rozumieli: jeżeli kto w jakiem plemieniu pieniądze szafuje za pośrednictwem tego zgromadzenia, które więcej uczciwem niż prawdziwem imieniem stowarzyszeniem się nazywa, jeżeli kto haniebnym szafunkiem jakie plemię przekupi, taki musi tym najwięcej być znanym, którzy do tego plemienia należą. Myślał tedy senat, że jeżeliby dla oskarżonegc wybrano plemiona, które on sobie szafunkiem ujął, miałby w tych samych ludziach i sędziów i świadków. Przykre jest bardzo takie postępowanie sądowe, ale jednak zaledwie można co przeciw temu zarzucić, gdyby albo jego własne plemie, albo mające z nim najściślejsze stosunki za sędziego dla niego wybrano.

XVI. Ale ty, Laterensie, jakie plemie wybrałeś? może Terentyńskie[2]? byłoby to słusznie; wyglądano tego od ciebie; powinieneś

  1. Prawo bardzo surowe przeprowadzone od M. Licyniusza Krassa roku 55, kiedy byt po raz drugi konsulem z Pompejuszem, podług którego w sprawach o stowarzyszenia czyli kabały wyborowe, de crimine sodalitii, de sodalitiis, oskarżyciel wybierał jakich chciał sędziów i z jakich chciał plemion, tak brani sędziowie zwali się editi albo edititii judices.
  2. Do tego plemienia należał Plancyusz, któremu Laterensis zarzucał że je przekupił.