Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
PRZEDMOWA WYDAWCY.

Pierwsze to wielotomowe dzieło polskie wychodzi z druku w jednym tomie. Zalety podobnych wydań doświadczeniem zostały stwierdzone we Francyi i Anglji, rozszerzać się więc nad niemi niesądzę być moim obowiązkiem, tym bardziej że wątpię aby tego światła nasza publiczność wymagała po mnie.
Pan Barbezat nieżałował znacznych nakładów, aby to wydanie w niczem nie było pośledniejsze od podobnych wydań dzieł klassycznych Francuzów i Anglików. Przed zaczęciem jeszcze druku uwiadomił publiczność polską o swem chwalebnem przedsięwzięciu; a wiele listownych podziękowań od najznakomitszych Polaków, są mu rękojmią dobrego przyjęcia tej ofiary, którą on pierwszy z cudzoziemców składa naszemu narodowi.
Ktokolwiek rzuci tylko okiem na to wydanie, bezwątpienia nie zaprzeczy mu wyższości nad wszystko co dotąd było widziane w naszym języku. Jak Pan Barbezat nieżałował kosztów byle dopiąć tak zacnego celu, tak Pan Pinard ze swojej strony nieszczędził wydatków, chcąc tym sposobem z szacunkiem dla nas połączyć sławę swojej drukarni i gisserni. Dość gdy wspomnę, że dobierał najlepszych zecerów jakich mógł znaleźć w Paryżu, i że w ciągu druku sześcioarkuszowy komplet liter trzy razy kazał przelewać.
Ja z mojej strony, oddając obudwóm sprawiedliwość, nie stawię się wcale w postaci chwalcy, ale opowiadam to co widziałem; a żem Polak, ani mogę zataić mojej wdzięczności dla nich, ani tam milczyć, gdzie obowiązek pośrednika między nimi a Ziomkami memi mówić mi każe.
Wezwany przez Pana Barbezat do trudnienia się tem wydaniem, gruntując moje starania na przywiązaniu do Ojczyzny, robiłem co mogłem, a Ziomkowie niech sądzą oile byłem w tej mierze szczęśliwym.
Poprawność druku mając za główny warunek dobroci wydania, pewny jestem (jeżeli kto może być pewnym w takim razie), że pomimo drobności liter, dzieło to jest poprawnie wydrukowane. Mogą się znaleźć omyłki czasem w znakach ortograficznych, czasem w przekładzie liter, czasem w samych literach; lecz wie każdy że zupełna doskonałość jest niepodobna w drukarstwie. Opuszczenie wierszów całych, opuszczenie pojedynczych wyrazów, zmiana sensu, lub dwuznaczność jego przez złe wydrukowanie słowa: to błędy za które szczególniej jest odpowiedzialny wydawca, ja zaś wiernie się trzymałem tego co miałem w dawnych wydaniach; jeżeli więc tam były podobnego rodzaju błędy, nie jam im winien.
Pan Barbezat zamierzając sobie drukować to dzieło miał wszystko co wyszło z pióra Krasickiego, tojest: naprzód trzy edycye dziesięciotomowe; powtóre, Zbiór wiadomości rozmaitych porządkiem alfabetu ułożony i we dwóch tomach in-folio wydany; dalej, poema jedno polityczne dotąd nigdzie niedrukowane; komedye ogłoszone pod imieniem Nowińskiego; wreszcie, Biblioteka królewska w Paryżu pozwoliła mi do użycia kompletnego exemplarza wszystkich tomików pisma peryodycznego Zabawki przyjemne i pożyteczne, gdzie się ma znajdować wiele artykułów ręki Krasickiego. Prócz tego, ponieważ Krasicki był kapłanem, mogą się znajdować jakie kazania jego; że był jedną z najznakomitszych osób w kraju, mnóztwo listów nieznanych nam znajduje się bezwątpienia w ręku prywatnych; a może jeszcze poezye jakie lub inne pisma.
Co miał w takim razie uczynić xięgarz cudzoziemiec, co mu miał poradzić wydawca Polak? Na to pytanie z obowiązku mego i jako wydawca, i jako Polak powinienem odpowiedzieć.
Wybór który uczynił sławny Dmochowski za życia jeszcze Krasickiego, był zdaniem mojem najlepszy; zawierał bowiem najważniejsze, najpoprawniejsze i najużyteczniejsze pisma jego; takie wreszcie jakie sam autor uznał za autentyczne, za godne druku lub przedrukowania. Zmienić plan rozsądnie ułożony, i tak zgodny z potrzebami kraju, byłoby to z mojej strony uchybieniem.
Bez wahania tedy odrzuciłem ogromny Zbiór potrzebnych wiadomości, gdyż te wiadomości były potrzebne kiedyś, ale nie dziś. Gdy to dzieło ogłaszał Krasicki, inne były potrzeby kraju, inny stan wiadomości, mniej upowszechniona znajomość obcych języków, mniejsza liczba dzieł encyklopedycznych za granicą, inne ich przeznaczenie, inny duch, inny sposób zapatrywania się na rzeczy, mniejsza erudycya, uboższa literatura europejska i. t. d. i. t. d.: a to wszystko dla tego że wówczas był wiek ośmnasty, a teraz dziewiętnasty, że prócz lego co pierwej wiedziano, wiemy wiele rzeczy dawniej nieznanych. W ośmnastym tedy wieku dzieło to Krasickiego było użytecznem, zupełnie odpowiadającem swojemu celowi: ale dziś zmieniły się rzeczy, a Zbiór potrzebnych wiadomości raczej za czyn obywatelski autora uważać należy, jak za dzieło godne czytania dla tych wszystkich, którzy powinni czytać i odczytywać te jego pisma które mu nieśmiertelność w naszej literaturze zapewniły. Ktoby skrócił i przetłumaczył znajomą powszechnie encyklopedyą niemiecką, ktoby do swego wyboru dodał wiadomości polskie i obce z innych dzieł czerpane; tego zasługa mogłaby iść w równi z zasługą Krasickiego uważanego jako autora encyklopedyi o której mowa: a dzieło podobne takąby miało wyższość nad nią, jaką ma wiek dzisiejszy nad wiekiem przeszłym. Dalej, Krasicki jest autorem bardzo małej liczby artykułów tam umieszczonych, a niewiadomo nawet których?; był wspomagany przez inne osoby, a niewiadomo jakie?; tłumaczył poprostu lub skracał co znalazł stosownego w innych językach. Praca tedy ta zupełnie jest taka sama jak Gazety lub pisma naukowego, które wychodziło niegdyś pod okiem wielkiego pisarza. Jak więc niewłaściwie byłoby przedrukowywać dawny dziennik, niemający zalet Spektatora Angielskiego, takby Pan Barbezat żadnej przysługi nieuczynił Polakom drukując ogrom różnorodny przestarzałych, niedokładnych, a często fałszywych wiadomości.
Poema polityczne które mam w rękopismie i inne po-