Przejdź do zawartości

Strona:D. M. Mereżkowski - Zmartwychwstanie Bogów.djvu/275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Malarz usiadł pod okienkiem, zatemperował gęsie pióro i wyjął z szufladki swoje niedokończone dzieło: „Nowy podręcznik sztuki obrazkowej“. Dnia poprzedniego skreślił był te słowa:
„Jak powstały święte obrazy? Ich twórcą pierwotnym nie jest człowiek, lecz Bóg-Ojciec, który zrodził Syna, czyli Słowo, twój żywy Obraz“.
Eutych umaczał pióro i dopisał:
„Ja, nędzny grzesznik, otrzymawszy od Boga dar talentu, nie chciałem go zagrzebać w ziemi. Wy, bracia, dla których pracuję, błagam Was, zanoście modły do Pana, abym ja, który malowałem Jego Oblicze oraz oblicza Jego sług, Świętych i Męczenników, mógł je oglądać twarzą w twarz w krainie wiekuistej światłości, w której Wszelki duch Chwali Pana Zastępów na wieki wieków Amen“.


Koniec