Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

długiem spracowaniu siłę straciwszy, na ziemię spada. Którego, gdy ku sobie przyjdzie, pytają, jakimby to sposobem cierpiał i jeśliby miał jaką osobę, z którąby się łączył? Zwykł odpowiadać, że nic takowego nie widzi, jednak tak dalece od rozumu odchodzi, że wstrzymać się nie może. Strony jego takiego uczarowania jest jedna białagłowa barzo podejrzana, ponieważ temu ubogiemu człowieku w łajaniu pogroziła, iż za to, że nią pogardził, miała go wystroić.

(Młot na czarownice, 199).


BLUŹNIERSTWA CZAROWNIC.

Wiele białychgłów przed nami na urzędzie inkwizycji siedzącemi uskarżało się, iż gdy dla szkód, krowom z odjęcia mleka i inszemu bydłu, uczymionych, podejrzanych czarownic Się radziły, lekarstwa też od nich podane przyjmowały, by tylko cokolwiek jednemu duchowi chciały obiecać. A gdy ony pytały, coby miały obiecać, odpowiadały, że malusieńkie rzeczy, to jest, żeby na nauce tego mistrza przestawały, zachowując pewne rzeczy, przy służbie bożej w kościele abo przy spowiedzi kapłanowi nie wszytkie grzechy objawiając. Gdzie przypatrzyć się możem, iż ten mędrela od drobniuchnych i malusieńkich rzeczy zaczyna, to jest, żeby czasu podnoszenia ciała Pana Chrystusowego na ziemię plwały, abo oczy mrużyły, abo jakie słowa niepotrzebne mówiły: jako jednę znamy jeszcze żywą, od ludzi świetckich obronioną, gdy przy mszey świętej kapłan lud pozdrawia, mówiąc: Dominus vobiscum, tak zawsze odpowiada mową swą: Kehr mir die zunge im Arsz umb, to jest: wymieć mi zadek językiem. Abo że na spowiedzi, po rozgrzeszeniu, takowe abo podobne rzeczy mówią.

(Młot na czarownice, 21—22).


POKUSA CIELESNA ZAKONNIKA.

W żywotach ojców śś. które ś. Heraclides zebrał w jednę księgę i Rajem nazwał wspomina niektórego świętego zakonnika na imię Heliasza. Ten miłosierdziem poruszony trzysta białychgłów do zakonu zebrał i rządził nimi. Po dwu tedy leciech, mając już lat trzydzieści wieku swego, czując w sobie pokusę cielesną, na puszczę uciekł, gdzie dwa dni w poście modląc się, mówił: Panie Boże mój, abo mię zabij, abo mię wybaw od tej