Strona:Co jenerał Tabaka mówi o wojnie czyli Najlepszy plan.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

[z]e po same drzwi! Drelunek kie[l]a barów set dniem i noco! Stra[t]ecne śturmy, jedne za drugimi, przypuscały rycyrze do kiegów z piwem i do butlów z wisko! Wsyćkie wojaki na haryjap opatrzały sie w tulsa rvcyrskie i kużden codzień po pare butlów raj wisky, abo brendy kupował, coby wej być redy, kiej przyleci order z gieneralnygo śtabu, aby iść na wroga.
— Na wojnę! — krzycało rycyrstwo kiela barów.
— Hurrej fajt!
— Walić wrogów ojcyzny!
— Niech żyje Polska!
— Jesce Polska nie zginena! — śpiwali se inne, z kuflami, podniesionemi do góry.
Wielgi buł rozgardyjas bez pare dni po wsyćkich zalunach. Ale tyz cłekoju jaze dusa rosła, psie-

10