Strona:Bruno Jasieński - Człowiek zmienia skórę.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Śmiała się i gawędziła, opowiedziała kilka zabawnych wypadków ze skorpjonami. Clarke pomyślał, że zapewne robi to wyłącznie dlatego, aby rozładować atmosferę. Pragnąc pomóc jej w tej grze, począł się śmiać również bardzo głośno i gorliwie. Śmiał się i Murri.
Nie przestając żartować, Połozowa wzięła ze stołu kawałek papieru i ująwszy nim zgniecioną falangę, położyła ją do leżącego obok pudełka od zapałek.

Połozowa kroczyła po odświętnie rozczerwienionej ulicy, niosąc w rękach dwa pudełka od zapałek. Nie zastała w domu Synicyna i rozumiejąc, że sprawy odkładać nie należy, postanowiła zajść do mieszkania pełnomocnika GPU.
Połozowa skręciła wdół i poczęła schodzić ku arykowi. Koło mostku naleciał na nią tłum chłopaków w czerwonych krawatach; wracali z demonstracji i o czemś krzyczęli.
Pełnomocnika GPU Połozowa zastała na werandzie pijącego herbatę w towarzystwie żony i dwu domowników. Na stole stał samowar, ogromny, wszechrosyjski, wyrzucając czarne iskry, — jedyny wielki piec przedpaździernikowej Rosji. Zachował on jeszcze tutaj swój dumny wygląd. Tam, w uprzemysłowionej Rosji, zamieniał się stopniowo w pomnik przeszłości, w zabytek, ściągający uwagę turystek.
Sądząc z rozmiarów samowara, pełnomocnik lubił i umiał pić herbatkę. Pił ją z podstawki, drob-