Strona:Artur Schopenhauer - O wolności ludzkiej woli.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pod rozwagę tylko gwoli zupełności podziału pojęć: pozwalam sobie przeto odłożyć jej omówienie aż na sam koniec tej rozprawy[1], gdzie pojęcia, których będę musiał użyć w odniesieniu do niej, będą już wyjaśnione na podstawie rozdziałów poprzedzających ją, tak, że będę mógł ją potem w krótkości omówić. W podziale jednak musiałem jej wyznaczyć miejsce obok wolności fizycznej, której jest najbardziej pokrewna.
43) c) Przystępuję więc odrazu do trzeciego rodzaju, do wolności moralnej, gdyż właściwie ona jest tem „liberum arbitrium,“ o którem jest mowa w pytaniu Królewskiej Akademji.

44) To pojęcie łączy się z pojęciem fizycznej wolności w tym punkcie, w którym staje się zrozumiałem także jego powstanie, z konieczności o wiele późniejsze. Jak powiedziano fizyczna wolność dotyczy tylko przeszkód materyalnych: gdy tych brak — zjawia się natychmiast. Zauważono jednak w niektórych wypadkach, że same pobudki, jak n. p. groźby, przyrzeczenia, niebezpieczeństwa i t. p. powstrzymywały człowieka, nawet nieskrępowanego materyalnemi przeszkodami, od działania, które poza tem byłoby z pewnością zgodne z jego wolą. Postawiono więc pytanie, czy taki człowiek był jeszcze wolny? czy też rzeczywiście pobudka przeciwna może, na równi z przeszkodą fizyczną, skrępować i uniemożliwić czynność, która jest zgodna z właściwą wolą? Odpowiedź na to pytanie nie mogła sprawić trudności zdrowemu rozumowi, mianowicie, że pobudka nigdy nie może działać tak, jak przeszkoda fizyczna; gdyż ta ostatnia w ogóle łatwo ludzkie siły cielesne bezwarunkowo przekracza. Przeciwnie zaś: pobudka nie może być nigdy sama w sobie ani nieprzezwyciężalna, ani nie może posiadać władzy bezwarunkowej; natomiast może ją zawsze jeszcze możliwie przeważyć silniejsza pobudka przeciwna, o ile tylko istnieje i o ile dany człowiek, w indywidualnym wypadku, dałby się nią spowodować; wszakże często spostrzegamy, że nawet tę pospolicie najsilniejszą pobudkę: zacho-

  1. Zob. str. 206 i n. niniejszej rozprawy.