Strona:Artur Oppman-Stare Miasto Obrazki z niedawnych lat.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gawędzą jak bratnią miłością,
Jak ładem buduje się państwo,
A coraz to okrzyk zahuczy:
»W nas przyszłość! Niech żyje mieszczaństwo!«

Pan Johan i słowem i gestem
Gadaczy to chwali, to gani:
»Ja ale wam powiem jak było ...
Panienko! dla całej kompanii!«


VI.

Noc schodzi na starą dzielnicę,
Mrze słońce pół złote, pół krwawe,
Pan Johan dreikenig ćmi z fajki
I patrzy na wnucząt zabawę.

Na wnucząt zabawę on patrzy,
A wieczór wspomnienia mu niesie:
O wielkim cesarzu Francuzów,
O Ney'u — Massenie — Lannes'ie...