Strona:Archiwum Wróblewieckie - Zeszyt II (Pamiętnik Damy Polskiej).pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się wzięty jest do wykonania; gdy ten zostanie przeczytany, spodziewam się że dziś będzie przyjety, i życzę, żeby był przyjęty, bo zaradzimy sobie tem, a za dwie niedziele już może nierychłoby było… Czyli wojna, czyli pokój, wszystkich jest zamiarem, aby nas w niedołężności utrzymać, aby nam pochlebiać w tych rzeczach, które dawne przesądy uczyniły świętemi, a są nam nader szkodliwe, że przez nie prawie w liczbę narodów nie jesteśmy policzeni. Gdy w tych projektach znalazłem rzecz, której się lękać nie powinienem, chyba za wolą sejmu, to jest sukcessyą tronu, przeto przyjmując cały projekt w tym jednym punkcie zastanowiłem się, póki nie zajdzie wola narodu. Proszę Mci panie Marszałku, aby ten projekt był przeczytany.”
Czyta pan Sekretarz projekt pod tytułem: Ustawa Rządu.
Pan Marszałek Sejmowy: „Dzień dzisiejszy jest najdokładniejszym chęci dobrych dowodem W. K. Mci, gdy udzielność narodu, swobody i wolność jego na wieczne czasy zapewnić usiłujesz, ile światło moje daje mi poznać to dzieło i ile widzieć mogłem rządów republikańskich, ten który jest zawarty w tym projekcie, z czucia dobrze życzenia ojczyźnie, najlepszym sądzę. Między innemi w tym wieku dwa sławniejsze mamy rządy republikańskie Angielski i Amerykański; nasz, który dziś ustanowić mamy przechodzi obydwa, zapewnia wolność, bezpieczeństwo i wszelkie swobody. Dozwól W. K. Mość nieść do siebie prośby, abyś się temi ścisłemi obowiązkami raczył z nami połączyć i na następne pokolenie zostawił uszczęśliwienie”.
Król JMC.: „Na głos dopiero słyszany godnego naczelnika stanu rycerskiego, winienem odpowiedzieć; przysiągłem na Pakta Konwenta i dotrzymuję one. W czytanym projekcie nowej formy rządu nic szkodliwego nie widzę dla kraju, ale żądam żebym wolą stanów był uwol-