Strona:Antoni Kucharczyk - Z łąk i pól.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
V.

I pragnie mówić moja dusza,
Do duszy Braci mych w sukmanie,
Słowem takiego geniusza,
Jak Bóg stwarzając „Niech się stanie“.

Niech wielka dusza twoja, ludu,
Już sen odwiecznych nocy prześni,
Skąpie się z ciałem w zdroju cudu...
Rozgorze czarem życia pieśni...

Niech twoje, ludu, geniusze,
Zaklęte skarby i talenta...
W które bogate tak twe dusze,
Słońce oświaty już rozpęta.