Strona:Antoni Kucharczyk - Z łąk i pól.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Ja jestem dziecię natury,
Jak ten słowik szaro-pióry,
Z którym razem w noc majową,
Śpiewam piosnkę sielankową.

Ja jestem dziecię natury,
Moja dusza nie z kultury.
Mych piosnek kompozytorem,
Wietrzyk co gra, szumiąc borem...

Mem natchnieniem słonko Boże,
Ranne i wieczorne zorze.
Pastuszych fujarek granie,
I Ojczyzny mej kochanie.