Przejdź do zawartości

Strona:Andrzej Stopka Nazimek - Sabała.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gryzie śmierć, gryzie, zębiska jom bolom, jàze przecie zgrýzła jom i patrzý.
Jaze co sie nie robi, wnuku mały hrobàcek siedzi i rusà sie — haj.
A Pàniezus przýskocýł do śmierzci i prask jom znowa w pysk.
— Patrzàjze, kanalija jedna, jà wiém, ka tak małe hrobàcki siàdujom i zýjom i nie dàm im z głodu skapać, a o dzieciak byk zabàcył.
— Hybàj wartko, bier wdowe!
Zabrała śmierć matke, ale sie dzieci wyhowały. Setne hłopàki były; toz to ik sędej radzi widzieli i dobrze im sie powodziło, bo rozum mieli — haj.

separator poziomy