Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/488

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niszczenia do ostatka złości despotyzmu... Jeszcze jego zabytek chcą zostawić ci, którzy pragną, aby w przypadku chęci przeprowadzenia się włościanina innego na swoje przedstawił miejsce... Czyż się zgadza z prostem sercem, aby kogoś przyprowadzał pod jarzmo tych powinności, których uciskania sam znieść nie mógł? Jeżeli tak tylko udzielimy włościanom sprawiedliwości, iżby karami męczeni nie byli, a ciężar teraźniejszych powinności do dźwigania im się zostawi, rozdrażni się tylko czułość ludu... Gdy właściciel zaniesie skargę, że mu włościanin nie oddał daniny, a ostatni wywiedzie przed sądem, iż dla ucisku dawnych obowiązków, od właściciela na siebie włożonych, głód cierpi, jakiż da wyrok magistratura?» Między sędziami muszą być koniecznie włościanie»[1].

A(dam) R(zewuski), K(asztelan) W(itebski) w Liście senatora litewskiego do przyjaciela w Warszawie mieszkającego (1791) pisze: «Prawo za chłopami, w nowej konstytucji zamieszczone, znajduję nie dość jasne i zabezpieczające wolność i własność nędznego zarobku od wysilonej na zgubę jego dawnej chciwości. Zaco prawo nie ma wyznaczyć po prowincjach i województwach udzielnych komisyj dla ułożenia trwałej powinności tak w robociznach, jako też i w opłatach? Zaco uroczystym wyrokiem nie ma rząd zabezpieczyć chłopu własność przez niego posiadaną? Nacóż w obrębie jednego powiatu, przy jednemże położeniu topograficznem, dobremu panu poddany jego roli dwa dni na tydzień a złemu i całotygodniową pracą swoją, potem i kijami obłożony niewolnik wydołać nie może?

  1. S. 47, 15, 21.