Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/459

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łota». Chłopi są w nędzy, ale szlachta znajduje się również w niedostatku. Do udziału w prawodawstwie nie można ich dopuszczać, bo to jest zadanie ludzi rozumnych. «Darmo Maćku, człek człekowi nierówny, człek nad człekiem być musi. Wystawiam ci na oczy twoją chałupę: gdybyś w niej nie rozkazywał, a żona, dzieci, czeladź cię nie słuchały, w coby się twoje gospodarstwo obróciło? Tak na wsi jak w kraju». Ale w przyszłości będzie lepiej. Chłop będzie posiadał grunt dziedzicznie i prawo odwoływania się do sądu, na robotę pędzić go nie będą, ale «pańszczyznę sprawiedliwie, bez fałszu, od wschodu do zachodu słońca odrabiać musi». Będzie mógł ziemię (tj. użytkowanie z niej) sprzedać i innego osadzić — bo to panu szkody nie przyniesie. Jezierski ostro karci autorów, domagających się reformy położenia włościan. «Torujcie — woła — drogę do buntu. Abyście patrzyli na krwi niewinnej rozlewanie, uczyniliście się sędziami jednej strony, interesu drugiej nie znawszy... Czy nie czynięż dobrze memu bliźniemu, że mu daję sposób do życia, że dawszy mu grunt, moim karmię go chlebem? ...Człowiek człowieka z boskiego rządu musi być niewolnikiem, a możnaż się o to najwyższej sprzeciwiać woli?... Człowiek człowieka nie powinien być niewolnikiem — ja to przyznaję; ale kiedy człowiek człowieka nie kuje w kajdany a sam się człowiek dobrowolnie służyć drugiemu ofiaruje?.. Nowożeniec prosi dziedzica o mieszkanie, rolę, zapomogę i natychmiast pańszczyznę robić obiecuje. Któż go, jeżeli nie jego własny interes, do tej mniemanej niewoli przymusza?» Jezierski nie chciał uszczuplić obszaru przywilejów szlachty na korzyść żadnego in-