Ta strona została uwierzytelniona.
Bo mu Görgöy przysłał pałasz,
Jako zdrady dar!
— Dalej, carze, ruszaj w tany,
Bo nowe brzęczą kajdany,
Nowe świszczą baty, knuty,
Świeża płynie krew!
Stój, carze, stój!
Nie ustał bój!
Jeszcze Klapka jest w Komornie,
Słychać polskie: „Tuj!“
Póki jeden Polak żyje,
Póki polskie serce bije.
Póty, póty czuwaj, carze,
I na czatach stój!
Nadejdzie czas,
Że będziesz nasz,
Twoje berło zamienimy
Na konopny pas!
Będziesz dyndał, dyndał, carze,
A wraz z Tobą dygnitarze,
My pod tobą pohulamy,
To życie dla nas!