Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DZIADY.

CZĘŚĆ IV.

MIESZKANIE XIĘDZA — STÓŁ NAKRYTY, TYLKO CO PO WIECZERZY — XIĄDZ — PUSTELNIK — DZIECI — DWIE ŚWIECY NA STOLE — LAMPA PRZED OBRAZEM NAJŚWIĘTSZEJ PANNY MARYI — NA ŚCIENIE ZEGAR BIJĄCY.

Ich hob alle mürbe Leichenschleier auf, die in Särgen lagen — ich entfernte den erhabenen Trost der Ergebung, bloss um mir immer fort zu sagen: „ach so war es ja nicht! — Tausend Freuden sind auf ewig nachgeworfen in Grüfte und stehst allein hier und überrechnest sie!” Dürftiger! Dürftiger! schlage nicht das ganze zerrissene Buch der Vergangenheit auf!… Bist du noch nicht traurig genug?
Jean Paul.





XIĄDZ.

Dzieci wstawajmy od stoła!
Teraz po powszednim chlebie,