Strona:Adam Fischer - Djabeł w wierzeniach ludu polskiego.pdf/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nien on być koniecznie na nabożeństwie, mianowicie podczas czytanej ewangelji. Kształty przybiera ów «zły» różne, albo zwierzęce, psa, woła czarnego, ptaka itd., albo małego niziutkiego człowieka z kudłatym nosem, w czerwonym fraku, modrych lub sinych spodniach, w kapelusiku o trzech rogach. Pojawia się szczególnie o północy lub w południe, na granicy wsi lub na miedzy pól (Kolberg VII 41). W pow. krakowskim już w r. 1278 impedimenta diaboli nie dozwalają łowić ryb w pewnem jeziorze (Mon. Pol. Hist. II 844), przeto rycerze, duchowni i wielu z gminu z diecezji krakowskiej, zebrali się na połów z krzyżami i chorągwiami. Za pierwszym zaciągiem sieć z trudnością wyciągnięto, a były w niej tylko trzy małe rybeczki; za drugim niewód był pogryziony i pusty. Za trzecim razem jeszcze z większym trudem wyciągnięto potwora z głową koźlą i oczyma rubinowemi. Ludzie porzucili chorągwie i uciekli, a ze strachu pochorowali się śmiertelnie. Potwór, ledwo głowę wychyliwszy począł biec pod lodem, dźwięk i tętent sprawiając. (Wisła XVI 229, Kolberg V 24 5).
W Bronowicach w czasie nawałnicy jesiennej, gdy wiele drzew połamało, nieśli djabli dziedzica sąsiedniej wsi do piekła. Wogóle zaś gdy kogo djabli biorą do piekła, pytają się, jak go mają nieść: «nad lasem» (lżejsza kara), czy «gałęziami» (cięższa kara) (Wisła, XIX, 471—2). Również w podaniach o Twardowskim, które mają wiele charakteru lokalnego krakowskiego, występują biesy w roli znanej z innych djabelskich opowieści.
W klechdach krakowskich djabeł pełni nieraz rolę strażnika przy pieniądzach lub skarbach schowanych w ziemi przez ludzi chciwych i samolubnych. Djabeł pilnuje tych bogactw tak długo, dopóki dusza krzywdziciela nie zostanie zbawiona. Dużo takich skrzyń, kotłów, garncy z pieniądzmi zawiera w swem łonie ziemia, ale zepsułyby się one, spleśniały, «zaśmierdziały» od wieków, gdyby ich djabeł nie przewietrzał od czasu do czasu. W lecie na polach zdarza się widzieć w biały dzień światełko, co niby pod słońce z dołu do góry, z góry na dół przesuwa się wciąż w pewnem miejscu; światło to nazywa lud zapały. Na Podskalanach, folwarku należącym do wsi Tomaszowic, jest miejsce nad granicą od Wielkiej wsi, noszące u ludu miano: Zapały, stąd, że tu niby djabeł pilnuje wielkich skarbów ukrytych w ziemi i pie-