Strona:Życie tygodnik Rok I (1897) - Wybór.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Przed Jutrem.


Czy żyjem jeszcze? Ach, Jutro odpowie,
Bo Dzisiaj milczy jak ciemna zagadka!
Próżno myśl szuka odpowiedzi w głowie,
W sercu, śród uczuć zwęglonych ostatka...

Dziś sen jak chmura otacza powieki.
Czyli w tej chmurze drzemią życia gromy?
Czy wzrok nasz ciemność okryła na wieki?
Czyśmy ostatnie przeżyli pogromy?

Tak zapytuje legion starców siwych
Patrząc po mrocznych obszarach ojczyzny,
Licząc umarłych, pomijając żywych,
Ich walki znojne i chlubne ich blizny.

Niby Rzymianie za dni Heljogbala
Widzą, że w gruzy stary świat się wali,
Choć z ruin bije nowych światów fala,
Zakryli oczy, nie widzą tej fali!

Żegnajcie gruzy, popękane mury!
Nieś szumna falo, w dal biegnijcie oczy!
Komu źrenice otoczyły chmury,
Niech łzy przelewa i do grobu kroczy!

Gdzie Jutro wstaje, tam Wczoraj się wali,
Czasu cierniowe nie ustraszą wieńce,
Świat krzyż śwój chwyta i podąża dalej,
Choćby miał na nim kiedyś rozpiąć ręce!

Andrzej Niemojewski.