Sonety (Shakespeare, 1922)/XLVIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł XLVIII
Pochodzenie Sonety
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1922
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XLVIII.

Jakżeż, wychodząc, chowałem do skrytek
Najmniejsze fraszki, by nie sięgły po nie
I nie zużyły tego, co użytek
Mój li stanowi, rzezimieszka dłonie!
Lecz ty, przy którym fraszką me klejnoty,
Szczycie mych uciech i największy z smutków,
Ty się dziś zmieniasz, o luby, o złoty,
W łup pospolitych, złodziejskich wyrzutków!
Gdziem ja cię zamknął dzisiaj? O, jedynie
W schowku mej piersi, gdzieś nie jest, a przecie
Czuję, że jesteś! Nawiedzaj tę skrzynię,
Gdy chcesz, i rzucaj najswobodniej w świecie.
I stąd cię skradną! By łup zdobyć taki,
I wierność pójdzie złodziejskiemi szlaki.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Jan Kasprowicz.